Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 054.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

innych schylały się pod jego snopem, tak będzie i zemną, a wtenczas i ja się każę wymalować; — lecz nie ze znakiem jarzma, którem dźwigał, — o nie! trzymając się z Naomi pod rękę! Ona tak piękna, tak piękna, jak aniołowie w niebie, tylko nie jest tak dobrą — zkądżeby znów mogła być taką? — I ukląkł do pacierza i pomodlił się Bogu, żeby się piękne jego marzenia spełniły.
Przed obiadem stara hrabina chciała ugościć u siebie wszystkich pozostałych przyjezdnych. W starym zamku, w którym mieszkała tylko ona i przeznaczona dla niej służba, podano czekoladę.
Z wieży krętemi schodkami schodziło się do jej komnat, które przynajmniej od wieku nie uległy żadnej ważniejszej zmianie. Materyalne, zielone obicia, przedstawiające ogromny bór, w którym tu i owdzie z za gałęzi wyglądały rogi jelenie, zdobiły wysokie ściany. Ogromny piec stał przed zamurowanym kominkiem, ozdobionym dużemi, wyciosanemi z marmuru sfinxami. Z ogromnej szafy, której drzwi zawieszone były kobiercami, prowadziły schody do dolnego apartamentu. Krzesła i kanapy ten sam miały krój staroświecki, a jedyną tu nowo-