Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 112.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

miała zwiastować blizkie jego przyjście. We względzie religijnym sposób widzenia w Naomi nie był ani ascetyczny, ani helleński, ale raczej możnaby ją było uważać za wybiegłą naprzód partyzantkę tak zwanej młodej Germanii; jakkolwiek bowiem nie posiadała głębszego pojęcia o Filozofii, jednak dosyć liznąć jej w dozie niezmiernie homeopatycznej, żeby być podobnym do większej części uczniów tej szkoły, byle tylko być obdarzonym pewną wymową i, jak to mówią, nie dać się nikomu.
Pan Paterman mruczał starą piosnkę: „Zły to sługa Chrystusowy!“ a stara hrabina nóciła: „Danio, najpiękniejszy błoniu!“, bo zawsze utrzymywała, że nasz kraj ze wszystkich jest najpiękniejszy, — prawdę mówiąc, bo też żadnego innego nie znała.
— Ja nie jestem poetą chciwym orderu Dannebroga! — mawiała Naomi — nie jestem mówcą patryotycznym, który stara się o pomieszczenie w Życiorysach sławnych Duńczyków, albo w Kalendarzyku politycznym; uznaję to, co jest pięknem, a gdyby się inni zanadto nad niem nie unosili, tobym ja może była nawet zachwyconą! — Mówiła prawdę; więcej może od tamtych podziwiała zielone, woniejące lasy, śmiałe