Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 142.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Wiadomość ta przeraziła wszystkich; tegoż samego dnia wysłano list do starej hrabiny, donosząc jej o tak dziwnym odjeździe. Zresztą może nie było się czego niepokoić, gdyż nagłe powzięcie zamiaru i równie nagłe jego wykonanie zgadzało się najzupełniej ze znanym jej charakterem.
W parę dni nadeszła odpowiedź starej hrabiny, niezmiernie przestraszonej, bo ani na oczy nie widziała Naomi, nawet listu nie odebrała żadnego od niegodziwej tej dziewczyny.
Było to, jakeśmy powiedzieli, mniej więcej w połowie Kwietnia; czekano już nadejścia wiosny, czekano powrotu bociana — a tak! bociana! Cóżto za dziwny ptak ten bocian! Ile razy zawita do nas z krain południowych, tyle razy czujemy w sobie niepohamowany pociąg do podróży w te strony, zkąd on wraca: ciepłe słońce wabi nas z pokoju; radzibyśmy zobaczyć, jakie są już pączki na drzewach i wychodzimy na ulicę; Kopenhagczyk idzie do portu i przypatruje się odjazdowi okrętów; statek parowy wyrzuca czarny dym w powietrze, koła szumią, a statek leci: jakaś rzewna ogarnia nas tęsknota, zaprawdę, dziwnie rzewna! Wprawdzie niejeden poczciwiec mówi: — Dali-