Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 145.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

szklistej fali, gdyby zwierciadlana powierzchnia trzymała każdy obraz, co się na niej odbijał! Ujrzelibyśmy wówczas także Władysława, ujrzelibyśmy dumną i piękną jego głowę. Wszak zaledwie dni parę minęło, odkąd z całą swoją trupą przepłynął tą samą drogą. Towarzystwo powiększyło się o jednego Duńczyka, młodziutkiego wyrostka, mającego co najwięcej z jakie lat piętnaście; lecz w każdym razie zdaje się, że na rozpoczęcie tego rodzaju zawodu artystycznego, wiek ten już nieco jest spóźniony. Wprawdzie członki jego były delikatne i giętkie, oczy wyrażały siłę woli, drobne wąsiki jakby mchem posypały się nad świeżemi ustami; — nazywano go panem Krystyanem. Z paszportu dowiedziano się, że jest rodem z Fionii. Gdy się ich okręt zbliżał do brzegów Meklemburgskich, stał on na pokładzie z ręką opartą na ramieniu Władysława, — patrzał na północ, przez morze, owe nasze Alpy pływające, które nas dzielą od — wcześniejszej o dwa tygodnie wiosny.
Tak jest, o całe dwa tygodnie dalej posuniętą tu ujrzeli wegetacyą drzew i roli, gdy opuściwszy statek rozpoczęli podróż lądową.