Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 175.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— A więc i skrucha nie pomoże! — rzekła Józefina z uśmiechem — ej! to będzie jeszcze weselej!
— Wystaraj mi się potajemnie o paszport! — prosiła Naomi — do Węgier albo do Bawaryi, gdzie chcesz! abym tylko ztąd się mogła wydobyć! abym tylko na niego nie patrzyła!
— Najprzód cokolwiek się przejedziemy!— odpowiedziała Józefina. — Skosztujemy czekolady w Josephsdorf i z gór będziemy patrzyć, czy dolina Dunaju nie nakłoni cię, żebyś została z nami. W każdym razie nie śpiesz się! Nigdy nie stawiaj zbyt dużych kroków, z któremi zresztą kobietom wcale nie do twarzy!
— Nie po raz pierwszy to napoił serce moje trucizną! — rzekła Naomi. — W Cieplicach, we dwa tygodnie po moim wyjeździe z domu, jużem go znała jak otwartą książkę, jakkolwiek wtenczas jeszcze był mądrym i przezornym. Moje postanowienie jest niezmienne!
Kabryolet zajechał, a obie kobiety puściły się w drogę. W długich alejach na przedmieściu spotkały dużo jadących powozami i konno; młodzi panicze kłaniali się Józefinie, damy