Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 222.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

i wziąwszy torbę kwestarską na plecy, wybierał się w dalszą drogę.
Naomi przemówiła do niego po duńsku; on zaczerwienił się.
— Wyście z Danii, ojcze? — zapytała.
— O mój Boże! pani mówisz po duńsku! zawołał, a oczy jego zalśniły się. — Nigdy tu nie słyszę tego języka. Z ziomkami moimi, dla stosunków w których żyję, przestawać nie mogę, więc nie widuję z nich nikogo. O mój Boże! pani jesteś z kochanej Danii!
— Czyto wasza ojczyzna? — spytała Naomi.
— Ojczyzna, tak jest, moja ojczyzna! — odpowiedział zakonnik. — Przeżyłem tam wiele dni szczęśliwych, alem później też niemało doświadczył nieszczęścia i dlatego aż tu się dostałem i w mnisim habicie poszukałem wytchnienia.
— Ile razy kwestować będziecie dla klasztoru, odwiedźcie i mnie w hotelu na placu hiszpańskim! — i wymieniła mu nazwisko swego przybranego ojca.
— Pani jesteś jego córką! — zawołał — alboż mnie pani nie poznajesz? Mieszkałem w Swendborgu, miałem żonę i syna! Ach!