Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 248.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

żysz na wyspę, do starego kościoła Notre Dame, tylko że pusty teraz i tylko kilkunastu księży odbywa w nim uroczystą processyę, a nędzny żebrak przy drzwiach wyobraża całą gminę. Paryż w tej chwili nie ma religii; zapomniał swojej Madonny, zapomniał prawie ojca i syna i pozostał mu tylko duch jedynowładny. Żadnego mnicha nie ujrzysz na ulicy, żadnej processyi; nawet ze sceny poeci głoszą protestantyzm; w tem mieście katolickiem widzisz w Robercie Meyerbeera, ruiny klasztoru zakonnic; księżyc zasyła swe światło w ciemne jego sklepienia, gdzie zapadłe stoją grobowce; raptem o północy zapalają się światła w starych mosiężnych pająkach, sarkofagi otwierają się i wychodzą z nich umarłe zakonnice. Niezliczone ich mnóstwo unosi się z nad cmentarza i wychodzi bliżej na scenę; rzekłbyś, że stopy ich nie dotykają ziemi: ale w tem opadają z nich szaty grobowe, a wszystkie stoją przed tobą wpółnagie i rozpoczynają bachanalię, tak samo jak niegdyś za życia, gdy się kryły jeszcze w murach klasztornych. Dwie z nich grają w kostki na trumnach; jedna siedzi na sarkofagu i czesze długie włosy; inne znów piją i trącają kielichami, — jeszcze inne spuszczają