Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 303.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

gać będę w siebie ostatni blask słoneczny tego roku, cieszyć się jasną zimą i orzeźwiać tą wiosną co nadejdzie!
Ale zima natomiast sprowadziła tylko flagi, śniegi i dnie szarawe; lasy stały szeregiem obnażonych pni, a czarne gałęzie zdawały się jakby splecione wierzchołkami koron; — cała natura była larwą, która dopiero po upływie kilku miesięcy miała wylęgnąć się pod promieńmi ożywczego słońca!
Krystyan był cierpiący, lecz co drugą niedzielę mile widzianym zawsze bywał gościem u Łucyi, choć nie przychodził nigdy, tylko co drugą niedzielę. Więc niepomału też zdziwiła się, gdy przyszedł raz do niej w dzień powszedni, a był bledszy i mizerniejszy, niż zwykle.
— Owszem, mnie bardzo dobrze! — rzekł — alem nic nie miał do roboty i stęskniłem się za dziećmi, więc wybrałem się do was jeszcze dzisiaj.
Dowiedział się zresztą o nowinie, choć z nią wystąpił dopiero nieco później, — bo ogrodnik ze dworu powiedział mu, że na wiosnę spodziewają się gości, jakiegoś wielkiego pana z Francyi wraz z żoną, a tą właśnie żoną podobno jest Naomi, która od wielu już lat z nim zamężna,