Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 142.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Nazajutrz[1] oboje siedzieli w ogrodzie, gdzie kwitły pełne goździki, a ona mu opowiadała o wujecznym swoim dziadku, Piotrze Wik, którego zwała także wujem i który posiadał śliczny okręt, ochrzczony własnem jej imieniem Łucyi, odbywający podróże do Niemiec i do Kopenhagi. — Ach! jakże ten wujo dobry i żartobliwy; zwykle raz na rok, kiedy okręt jego staje pod Swendborgiem, odwiedza swoich krewnych. On to podarował jej książkę o łagodnej Helenie, o której powiedziano na tytule, że bardzo jest wesoła, ale też bardzo smutna do czytania. Wówczas i Krystyan przyniósł swoją książkę o zwierzętach, co mu ją podarował ojciec chrzestny i oglądali wszystkie drzeworyty, a Łucya czytała napisy i dopiero tłumaczyli sobie, jakim sposobem lis oszukuje niedźwiedzia i inne mniej przebiegłe zwierzęta.

Kiedy tak siedzieli w najlepsze, nadszedł Niels, po cichu zakradł się z tyłu i jednem kopnięciem nogi wyrzucił im książkę z ręki, że

  1. W Danii i w księstwie Szlezwickiem obchody weselne u zamożniejszych włościan trwają zawsze trzy doby.(Przyp. tłum.)