Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 148.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

z opowiadań ojca i chrzestnego, jak mniemał, równie wiadomem być musiało dla wszystkich; wszyscy to samo co on, powinni widzieć w wodzie i w gałęziach, więc mówił z towarzyszami o tych swoich widzeniach, jakby o najnieomylniejszej rzeczywistości. Oni wszelako nic nie rozumieli, choć słuchali go z ciekawością i zdziwieniem, bo nie wiedzieli, czy od nich na prawdę jest mędrszy, czy też może zupełnym waryatem.
— Tak jest, zwaryował! — zawołał Niels, a te wyrazy stały się hasłem do opinii całej gromady. Wszyscy rzucili się na Krystyana; jeden z nich przywiązał mu z tyłu gałązkę brzozową do kołnierza, inni obrzucali go piaskiem, a Niels świstał i krzyczał: — Niech żyje waryat Krystyan!
Wówczas ogarnęła go rozpacz i jak spłoszona sarna w gwałtownej ucieczce pobiegł przez pola, ścigany przez wszystkich chłopców, którzy krzycząc rzucali na niego stare czapki i łapcie. Dostawszy się do ogrodu, przelazł przez wał, chłopcy byli tuż za nim; krzyknął, a przed nim stała Marya, pod której opiekę wnet schronił się. Niels i jego towarzysze już stali na wale.