Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 162.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Ojciec chrzestny uściskał go i pieścił na swój sposób, a przytem zapewniał, że spotkanie ich w tem miejscu i o tej godzinie w zupełnym jest porządku, boć przecież właśnie są w podróży. Teraz księżyc tak wysoko wzbił się ponad wierzchołki drzew, że światło jego padało na małą grupę. Ojciec chrzestny cały był żółty na twarzy, jego włosy i broda gęste i w nieładzie. Krystyan siedział na jego kolanach i słuchał historyi, którą mu opowiadał, lecz ani mu przez myśl nie przeszło, że to co słyszał było prawdziwym i własnym życiorysem Norwegczyka.
— Pewnego razu narodził się wielki cnotliwiec! otóż dowiesz się zaraz, co to za śmieszne było zwierzę! Póki jeszcze leżał w kolebce, był on biały i czerwony, oczy miał niewinne i zwano go Aniołkiem niebieskim! Miał się tedy wychować w niewinności, lecz w nocy przyszedł djabeł i napoił dziecię mlekiem czarnej kozy, tak że krew jego zdziczała, chociaż nikt się na tem nie poznał, gdyż zewnętrzne oznaki cnoty pozostały wszystkie niezmienione. Wyrosł z niego młodzieniec, który się rumienił za lada wolniejszem słówkiem; czytywał Biblię, ale dziwnym trafem zawsze księgę otwierał