Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 175.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

policzków lub kułaków, a wtenczas trudno uciekać, moje dziecko! Nie codzień także tak jak dzisiaj miewamy na podwieczorek kawę z bułką! A teraz śpij tylko w małej koji; będziesz sobie w niej leżał jak w skrzyni u twojej matki.
Piotr Wik z grokiem i fajeczką usiadł na pokładzie, a Krystyan poszedł do koji. Ufność w Ojcu Niebieskim przejęła go do głębi; rzekłby kto, że czuje, jak się zbliża do niego świętość Boska.
Nazajutrz raniutko wstał, gdyż tego był zwyczajny, a to już bardzo się spodobało naszemu żeglarzowi.
— Wstajesz wespół z kurami! Ja to lubię! Ale w każdym razie najlepiej, żebyś popłynął na ląd, dopóki nie wyklarują twych papierów, a matka ci powie, że możesz krzyżować pod wiatr! Boże dopomóż, otóż i beczy! Dalibóg, że z ciebie prawdziwa djabelska ryba!
— Niech zostanie przy tobie, wuju! — prosiła Łucya, gdy przyszedłszy usłyszała o smutku Krystyana. — Moja matka dziś wieczorem jeszcze pójdzie do jego rodziców i wszystko im opowie. On nie ma w domu takiego dobrego