Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 199.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Tak, mój dobry chłopcze! — rzekła — ja nie jestem przy muzyce tureckiej. Gdybyś zresztą był małą dziewczynką, to nie mówię! — Zaprowadziła go do otwartej szafy, poczęstowała ponczem, jabłkami i wybuchła znów głośnym śmiechem. — Kto wie! może z ciebie jaki geniusz! — dodała.
W tej chwili z bocznej stancyi weszło jeszcze kilka innych panien, równie lekko ubranych, jak tamta, a gdy usłyszały o całej tej historyi, śmiały się także i gapowatą fizyonomią patrzyły na Krystyana.
Czegóż się mógł spodziewać i co mu obiecała? Wychodząc z jej domu pełen był radości, bo podała mu rękę, nazwała go geniuszem i powiedziała, żeby był dobrej myśli, to już się wykieruje na ludzi!
Jakoż w samej rzeczy pokładał w tem całe swoje zaufanie, jak każdy inny prawdziwy geniusz, który losy swoje składa w ręce wielkiego pana albo pani, co częstokroć na wydanie o nim sądu nie mają więcej rozumu..... od matki Małgorzaty.