Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 228.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Więc to ty wieczorami grywasz w ciemnej kajucie? Cóż wolisz? czy morze, czy muzykę?
— Muzykę! — odpowiedział z iskrzącemi oczyma.
— Wybornie! jeżeli, jak sądzę, jesteś geniuszem, to już ty sobie drogę utorujesz. Nie kłopocz się o to, żeś ubogi! prawie wszyscy najwięksi artyści byli biedni! tylko nie bądź dumny, jeżeli się kiedyś wzniesiesz do równi z niemi! Wtedy, gdy tysiące bić ci będą oklaski, łatwo mógłbyś dostać zawrotu! Tak! — dodał poważniejszym tonem — trzeba być wielkim geniuszem, żeby się wznieść z ubóstwa, bardzo dużo trzeba się uczyć.
— Ach! chętniebym robił wszystko! — zawołał Krystyan. — Wszystko, czegoby tylko żądano!
Rozmowa zdawała się bawić pana hrabiego, więc opowiadał mu jeszcze o znakomitych artystach, jak ciężkim bywał ich los, jak wielu nawet nigdy na ziemi nie doczekało pociechy, ani nawet poznania własnej swej wielkości, a Krystyanowi zdawało się, że własna jego przyszłość przesuwa się przed jego oczyma w dziwnych, ale widzialnych kształtach!