Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 258.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Krystyan byłby chciał zaprzeczyć, ale nie mógł!
— Właściwie zasłużyłeś na to, żebym cię porządnie wyłajał — mówił dalej Piotr Wik, — bo doprawdy mogłeś mi powiedzieć, jakie masz zamysły! Dawno już chciałem z tobą mówić o tem, ale zawsze cóś było na przeszkodzie! Teraz ci powiem tak, jak mam na sercu!
Czy już o wszystkiem wiedział kapitan? Miałżeby wiedzieć nawet, że jeszcze tej nocy Krystyan chciał opuścić okręt? Przygnębiony ciężarem sumienia, zawstydzony wzrok wlepił w ziemię.
— Owej nocy, gdyśmy byli na kępie — odezwał się znowu Piotr Wik — kiedyś siedział i grzebał w ogniu, a z hrabią rozmawiał o tem, co to z ciebie za wielki będzie człowiek, wtenczas Piotr Wik nie spał, jakkolwiek oczy miał zamknięte. Słyszałem tedy wszystkie te bzdurstwa, które ci nakładł w uszy, i którym byłeś głupi uwierzyć, słyszałem też całą twoją spowiedź i proźbę. Było to z twojej strony potężnie naiwne! to też wtenczas w duszy udzieliłem ci dymissyę z mojej służby. Do mnie ty się nie przydasz, ale dlatego nie myślę bynajmniej zanurzyć cię w zimnej wodzie. Do two-