Strona:PL Heinrich Hoffmann - Zlota roszczka.pdf/21

Ta strona została przepisana.

Mama ruszać zabroniła,
Bo się spalisz Kasiu miła!“
Ale rada — nic nienada,
Kasia kotków ani słucha,
W tem na suknię iskra pada,
Z iskry płomień wnet wybucha;
I poskoczy — do warkoczy,
Pali rączki, nóżki, oczy,
Pali buzię, nosek, włosy.
Kotki wrzeszczą w niebo-głosy:
„Miau! miau! gwałtu! Kasia gore,
Miau! ratunku aby w porę!
Z sikawkami śpiesznie, żywo,
Gasić Kasię nieszczęśliwą,
Miau! miau! miejcież zmiłowanie,
Bo i śladu nie zostanie!“ —
I zgorzała Kasia cała —
Garść popiołu pozostała,
I trzewiczki jeszcze stoją,
Smucą się nad Kasią swoją!
Miauczek z Mruczkiem już nie skaczą,
Oni także Kasi płaczą:
„Gdzie panienka nasza? miau!
Gdzie jej biedna mama? miau!“
I tak płaczą nad dzieciną,
Że strumieniem łzy im płyną.