Strona:PL Helena Pajzderska-Nowelle 206.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ny, wysoko inteligentny i wykształcony, poeta nawet o wybitnym choć zwichniętym talencie, ale fizycznie wątły niezmiernie, cierpiący na piersi i na chroniczną bezsenność. Obie te choroby podkopywały mu słabe i tak siły, które przykrą literacką pracą dla chleba do reszty zużywał. Zrana chodził do jakiejś redakcyi; po obiedzie na lekcye; wieczory spędzał najczęściéj u siebie, pochylony nad książką lub z piórem w ręku.
Gdy się czasem w rozmowie ożywił, mówił z ogniem, porywająco; świetne porównania sypały mu się jak iskry z krzemienia, na blade policzki występował rumieniec, oczy płonęły zapałem i można było wtedy słuchać go i patrzeć na niego godzinami całemi. Ale chwile takie zdarzały się nadzwyczaj rzadko. W ogóle bywał milczący, zadumany, a każdy jego ruch zdradzał głębokie zniechęcenie, z jakiém stąpał po wydeptanéj, ciasnéj ścieżynie codziennego życia, na którą zdawał się jakby przypadkiem, czy kataklizmem moralnym zepchnięty z szerokiego gościńca, gdzie wrócić już mu energii albo sił zabrakło. Nie wiele bo téż kroków do zrobienia miał jeszcze przed sobą; wiedział o tém i o przyszłość się nie troszczył, teraźniejszość znosił obojętnie, jak malum necessarium, przeszłość tylko posiadała dla niego jakiś smutny urok i choć nigdy o niéj nie wspominał, widocznem było, iż ustawicznie oczy miał na nią zwrócone. Skryty i stroniący od towarzystwa, wyjątkowo serdecznym