Strona:PL Helena Staś – Na ludzkim targu.pdf/99

Ta strona została uwierzytelniona.
—   95   —

kie zbytki kiedy naród głoduje. Mój też sześć miesięcy już nie robi i Bóg wie kiedy zacznie. Dali by te pieniądze na biednych, to by im większą chwałę przyniosło.
— Milczeć baby! huknął silny męski głos. To nie wasza rzecz mądrować, jakby lepiej było.
— A nasza! nasza! ozwało się naraz kilka głosów, i może, aby się tylko sprzeciwić, dowodziły: Skoro chłopi nie umią rządzić, to my baby musimy.
— Głupieście wszystkie! Że do Związku Polek należą, to myślą, że już im o wszystkiem wolno rozumować...
— A bo też tak! Możecie wiedzieć że Związek Polek mądrzejszy od waszych organizacji — zaczęły kobiety bardzo poważnie.
Sprzeczkę tę niebawem zagłuszył nadciągający nowy oddział muzyki, więc też i przez dłuższy czas nikt się nie odezwał.
Romińskiemu duszno zaczęło się robić wśród takiej atmosfery, to też nie namyślając się, spostrzegłszy wolne miejsce przy grupie młodych ludzi — skierował się tam.
W tym czasie nadciągnęła piąta dywizja, która zwróciła na siebie większą uwagę allegorycznie przybranym wozem. Na tronie bogatym widniała postać, przedstawiająca Polskę, a w około niej klęczeli ugrupowani