Strona:PL Helena Staś - Marzenie czy rzeczywistość.pdf/32

Ta strona została uwierzytelniona.




V.

Dwa lata upłynęły od opisanych wyżej wypadków.
Na plebanii księdza Boreckiego widać niezwykły ruch. Co chwila zajeżdżają farmerskie “buggy”, a z nich wysiadają strojni mężczyźni i kobiety — kilku księży spaceruje wśród kląbów geranii, rezedy i astrów — cała plebania i kościół tak zewnątrz, jak wewnątrz przystrojone w zieleń i kwiaty.
Podwójną uroczystość dziś obchodzą: rano odbyło się poświęcenie kościoła, który ks. Borecki swojem staraniem i zabiegami wystawił, a wieczorem o godzinie ósmej odbędzie się ślub Wandy z Lewickim, zamożnym farmerem z sąsiedztwa.
Pan Lewicki, były nauczyciel z Poznańskiego, pełnił i tu obowiązki i nauczyciela i organisty, lecz że parafia była małą, mógł się jeszcze po za tem oddawać gospodarstwu. Był to człowiek mniej więcej lat trzydziestu pięciu, nie piękny, ale bardzo miły, trochę otyły, z czem mu zresztą było do twarzy. Ciemne, pełne ognia oczy mówiły o gorącem sercu, choć usta milczały, bo Lewicki był mało mówiącym.