Strona:PL Helena Staś - Marzenie czy rzeczywistość.pdf/47

Ta strona została uwierzytelniona.
— 41 —

pracownię chorągwi, jak również religijnych i patryotycznych odznak. Mając wielu księży znajomych, nie trudno jej było wyrobić sobie odbiorców.
Pani Kęszycka, czy to wskutek wzruszenia, czy to wyrokiem nieba, które tak długo ją trzymało, ażeby córkę jeszcze oglądała — w trzecim miesiącu po jej przybyciu zamknęła oczy na wieki.
Znowu Wanda została sama, nie upadła jednak, jak dawniej na duchu, lecz święte życie matki zaczęła naśladowć.
Pracując dla pożytku ogółu, Wanda wynagradzała błędy swej młodości.
Przed kilkunastu laty mieszkając w New Yorku miałam sposobność poznać “panią Wandę”, jak ją powszechnie cała okolica nazywała.
Okazya do tego nadarzyła się w następujący sposób:
Haftując poduszkę, pragnęłam nabyć wzór przedstawiający jakieś patryotyczne tło; poradzono mi udać się do pani Wandy, by mi opowiedziała różne epizody z jej życia. Pragnąca zawsze wrażeń, po niejakim namyśle pojechałam do niej, tem więcej, że Jersye City leży tak blisko Nowego Yorku.
Po wyjaśnieniu celu mojego przybycia, wdałyśmy się w pobieżną rozmowę. Nie wiem,