Strona:PL Helena Staś - Moje koraliki.pdf/35

Ta strona została uwierzytelniona.


separator poziomy
PODCZAS WAKACYI.

— Niech mama będzie spokojną! Będziemy grzeczni i powrócimy do domu na szóstą, tak — jak mama chce. Jeszcze raz buzi mamusiu! a niech mi mama zostawi trochę tych dobrych powideł, które dziś będziesz smażyć — tak?
— I mnie też trochę mamo, przecież dziś będę opiekunem Stefy, to chyba na taki przysmak sobie zasłużę. Pocałuj i mnie mamo i życz nam wesołej zabawy.
Powyższe słowa były wypowiedziane przez dziesięcioletnią Stefę i o rok starszego od niej Zygmunsia.
Matka objęła serdecznym uściskiem oboje dzieci a upomniawszy jeszcze raz aby były grzeczne uważne i powróciły nie później jak o 6-ej, odprowadziła je czułym wzrokiem od progu domu aż do zakrętu ulicy.
— Wiesz Stefa — zagadnął Zygmuś — gdy już usiedli w tramwaju, — nie mogę się doczekać dzisiejszej zabawy. Pójdziemy z Władkiem w krzewy — to ci będzie uciecha! Ja bym chciał mieszkać tak jak Władek za miastem.