Strona:PL Helena Staś - Moje koraliki.pdf/46

Ta strona została uwierzytelniona.
— 40 —

całe popołudniu byłam sama w domu i tak cicho było, aż się bałam, więc ciągle patrzałam na moją lalę a ona naraz się odezwała:

Lubię ciastka i cukierki,
I bardzo lubię kotlety
W różowe paski lubię sukienki,
Oto są moje zalety.

— Ach, jak to pięknie! — zawołała w zachwycie Mańka — powtórz jeszcze raz, jak ja bym chciała być poetką; ale mnie nic w szkole nie idzie — kucharką pewno zostanę. — Żebym to ja choć raz takie cuda śniła.
— Jakbyś tu była na farmie, to by ci się różne rzeczy przyśniły.
Zostawmy na chwilę dziewczątka opowiadające sobie sny i sekrety a pójdźmy zobaczyć jak się też chłapcy bawią.
Skoro dostali się w krzewy, krzykiem hu, ha! zaczęli straszyć zwierzynę i ptaki. — Szelest uciekających wprawił ich w znakomity humor. Bo to tak miło widzieć że się nas ktoś boi, tak miło wiedzieć, że się jest wielkim i silnym.
Kilka razy zgubili się, ale donośne hu! ha! złączyło ich znowu. Zygmuś nie mógł się dosyć nacieszyć swobodzie.
Spoceni, pomęczeni, usiedli na pniach prowadząc szczerą gawędkę.