Strona:PL Helena Staś - Na falach życia.pdf/14

Ta strona została uwierzytelniona.
— 8 —

piona modlitwą opuściła kościół i zawróciła do domu.
O! radości! Zastała list od Jasia! Dotkła nim nawet rącząt Janinki, bo teraz nie należał on wyłącznie doniej, lecz i do Janinki również.
Jan pisał, że wskutek ogólnego bezrobocia w Albany, N. Y., wyjechał za pracą do Pittsburga, Pa. Nie miał jeszcze zajęcia, lecz starał się o jakąkolwiek pracę, byle tylko nie utracić odłożonych kilku dolarów i dołożyć tę trochę co jeszcze brakowało na jej podróż.
Odpisała mu natychmiast donosząc o skarbie jakim ich Pan Bóg obdarzył, a przy którym wszystkie troski zdawały się niczem.
Znów mijały dnie i tygodnie pełne tęsknoty, nadziej marzeń, bólu i rozkoszy.
Anna, miłością dziecka zwalczała tęsknotę za mężem, w modlitwie czerpała siłę, by oprzeć się przeciwnościom stojącym na drodze jej życia.
Janowi w Pittsburgu się nie wiodło. Fabryka, gdzie znalazł zatrudnienie, spaliła się do szczętu i znowu był bez zajęcia.
Anna zgnębiona pomizerniała, a chcąc przyjść w pomocą Janowi by mu nie być ciężarem, brała trochę szy-