Strona:PL Henryk Ptak - Kraków żyje w legendzie.djvu/47

Ta strona została uwierzytelniona.


LUDZIE

Ludzie jak trawy rosami opiłe
niosą schyleni iluzyjne brzemię,
rozgłosu żądni błyszczą jak motyle,
kiedy niepamięć przycupła lub drzemie.

Sieją zwysoka myśli wiatropylne,
witając nowe z niewiarą lub drżeniem,
gdy mijać mają Charybdy i Scylle,
praw nie poznają, co trwają niezmiennie...

Są, którzy chłoną światy zaobłoczne,
chwytając prawdę w kryształowe puzdro,
by szklanną kulą zamknąć swe wyrocznie...

Ludzka tęsknota jest podobna lustrom,
gdzie nieśmiertelność odbita rozpocznie
skrzydła rozpinać na promienne jutro.