Ta strona została uwierzytelniona.
WRÓBLE ZRĘKOWINY
Coraz się częściej ziemi przymilało słońce
Odkąd je codzień w dreszczach oglądało nagą,
a ziemia murawianą wciągając opończę,
kryła uśmiech jaskrowy z zalotną rozwagą.
Wtedy najstarszy wróbel ćwierknął, ździewosłębiał
i walne począł raić w parku zrękowiny
goszcząc szare pospólstwo na wierzbach i dębach
zaś młódź wszczęła grymasić i wzajem się winić.
Nieszczęsnam (tnie wróblica) cóż z niezdarą pocznę?
Inna jak pośród kłosów pszenicznych przebiera,
mój mąż dzielnym być musi, posłusznym i skocznym,
wdowiec? Gorzki jak gminna na wiosnę cholera!