Przejście Zakonu do defensywy w stosunkach międzynarodowych zbiegło się w czasie z dwoma zjawiskami występującymi w dziejach gospodarczych i społecznych Europy. Wyjście z kryzysu przyspieszone było pojawieniem się nowych form działania. Powstanie manufaktur, chałupnictwa i nakładu wiązało się z rosnącym zapotrzebowaniem na surowce dostarczane przez wschód europejski. Nowe formy handlu opierały się w większym stopniu na wolnej grze rynkowej niż na reglamentacji opartej o przywileje państwowe. Wpływając na Bałtyk Holendrzy i Anglicy starali się nawiązywać bezpośrednie kontakty z producentami. Ci ostatni byli także zainteresowani omijaniem monopolu państwowego i łańcucha pośredników. Stąd rodziły się konflikty poddanych z zakonem krzyżackim, pogłębione przez pochodzenie „panów pruskich”. (Zakon reprezentował interesy rycerzy przybywających ze środkowych i górnych Niemiec). Miejscowa szlachta na ogół nie była dopuszczana do zgromadzenia, mogła tylko w minimalnym stopniu uczestniczyć w korzyściach płynących z organizacji państwowej. Stąd nie tylko względy gospodarcze powodowały narastającą niechęć mieszkańców Prus do Zakonu, ale także charakter tego ostatniego, który stawał się coraz bardziej obcym ciałem w społeczeństwie miejscowym. Ubożejące rycerstwo niemieckie w większym niż dotąd stopniu starało się zasilać domy zakonne Rzeszy. Te jednak nie były nawet w stanie przyjmować wszystkich chętnych, co wywoływało rozgoryczenie: „Po co więc jest właściwie Zakon, jeśli nie ma być szpitalem i przytułkiem dla szlachty?”. To retoryczne pytanie było znacznie bardziej uzasadnione w Prusach, gdzie miejscowa szlachta zaczęła ponosić coraz większe koszty utrzymania przybyszów, mając wraz z zanikiem „wypraw krzyżowych” coraz mniejsze korzyści z istnienia pań-