Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Krzyżacy 1067.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ry Litwinom, Żmujdzi, Rusinom, Besarabom, Wołochom i Tatarom przywodził — i Zyndram z Maszkowa, herbu „tego samego co słońce“, miecznik krakowski, główny sprawca wojsk polskich, przewyższający wszystkich znajomością spraw wojennych.
Oprócz nich byli w tej radzie wielcy wojownicy i statyści: kasztelan krakowski, Krystyn z Ostrowa, i wojewoda krakowski, Jaśko z Tarnowa, i poznański Sędziwój z Ostroroga, i sędomierski, Mikołaj z Michałowic, i proboszcz od św. Floryana, a zarazem podkanclerzy Mikołaj Trąba, i marszałek Królestwa, Zbigniew z Brzezia, i Piotr Szafraniec, podkomorzy krakowski i wreszcie Ziemowit, syn Ziemowita, księcia na Płocku, jeden między nimi młody, ale dziwnie „do wojny przemyślny”, którego zdanie wysoce sobie sam wielki król cenił.
A w przyległej, obszernej izbie czekali, aby być pod ręką i w razie zapytania radą się przysłużyć, najwięksi rycerze, których sława grzmiała szeroko w Polsce i za granicą; więc ujrzeli tam Maćko i Zbyszko Zawiszę Czarnego, Sulimczyka i jego brata Farureja i Skarbka Abdanka z Gór i Dobka z Oleśnicy, który swego czasu dwunastu niemieckich rycerzy w Toruniu na turnieju z siodła wysadził, i olbrzymiego Paszka Złodzieja z Biskupic, i Powałę z Taczewa, który życzliwym im był przyjacielem, i Krzona z Kozichgłów, i Marcina z Wrocimowic, który wielką chorągiew całego Królestwa nosił, i Floryana Jelitczyka z