Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 075.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

prostu dlatego, że go lubili wszyscy. Im trudniej mu szło w życiu, im większe chmury zalegały horyzont jego miłości, tem stawał się drażliwszy, tem więcej gorzkniał. Namiętne a nieszczęsne przywiązania mają to do siebie, że wytwarzają równoległe namiętne nienawiści. Taka nienawiść nieześrodkowana jeszcze na kogoś lub na coś, zalegała piersi Gustawa i tliła się w nim jak zarzewie. Nienawidził wszystkich, którzy posiadali to, czego brak sam odczuwał. Czuł się niby pokrzywdzonym, a za wszelką krzywdę takie natury zwykły płacić choćby w teoryi tylko.
Odsunął się więc od towarzystwa młodzieży, choć jedynie tam były serca, które mogły dla niego uderzać. Wiedział o tem i, pomimo nienawiści dla wszystkich, kochał ich, jednak zamknął się sam w sobie.
Współczucie upokarzało go, wszędzie podejrzewał litość, a bał się jej.
Zresztą wiedziano tam o tem, że Szwarc obiecał mu nie chodzić do Heleny. Wiadomość ta nie wyszła z ust Szwarca, ale