Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 079.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.




V.


Nic nie mogło być drażliwszego nad stosunek Szwarca do Gustawa.
Ci dwaj ludzie mieszkali razem.
Nareszcie pewnego dnia Gustaw, wróciwszy od wdowy, zastał rzeczy Szwarca popakowane, on sam zajęty był układaniem książek i bielizny.
Milczeli obaj, dopóki wszystko nie było gotowe; nakoniec Szwarc odezwał się:
— Gustawie, bądź zdrów! Wyprowadzam się.
Gustaw podał mu rękę, nie rzekłszy ani słowa. Rozstali się zimno.
Po drodze spotkał Szwarca Wasilkiewicz.
— Ho, cóż-to? — pytał — przenosisz się?