Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 130.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Cóż chcesz, mój drogi! człowiek się starzeje; zresztą, myślę, że i ciebie powitamy niedługo kosmatą dłonią?
— Prosiłem cię, żebyś się nie wdawał pomiędzy mnie i Helenę.
— Dobrze. Powiem tylko, że jest prześliczna!
— Ba! — odparł Szwarc ze źle ukrywanem zadowoleniem.
W tej chwili wszedł Wasilkiewicz.
— Na chwilę wpadam — rzekł — Karol czeka mnie na dole; jedziemy razem na wieś. Szwarc, mam do ciebie interes. Krótko! nie chciałem się mieszać w twoje stosunki miłosne, mimo próśb Augustynowicza, ale to się już ciągnie za długo. Powiedz, co myślisz zrobić z Potkańską?
Szwarc cisnął gwałtownie w kąt pokoju cybuch, który trzymał w ręku, poczem siadł i spojrzał Waszkiewiczowi w oczy.
— Pytanie za pytanie — rzekł. — Powiedz, co ci do tego?
Wasilkiewicz zmarszczył się, nasrożył, ale odrzekł spokojnie:
— Pytam, jak kolega kolegi. Helena nie należy do rzędu tych kobiet, które się