Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 151.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

silnej budowy ciała, zaledwie mogła stać na nogach ze zmartwienia i niewywczasu.
Opierała się długo i przystała dopiero wtedy, kiedy jej prawie kazał to zrobić. Odchodząc, podała mu rękę, dziękując za starania około ojca. Szwarc wtedy spojrzał na nią uważniej. Mogła mieć lat dwadzieścia, a może i mniej, gdyż silnie rozwinięta postać kazała ją uważać za starszą, niż była w istocie. Średniego wzrostu, usta miała duże, ale miłe; błękitne, rozumne oczy i ciemne włosy. W ogóle twarz była nadzwyczaj sympatyczna. Czoło miała prześlicznie ocienione włosami, wyraz twarzy i ruchy zdradzały w niej wytworny, arystokratyczny typ piękności. Ręce przytem miała nader małe.
Hrabia zasnął w godzinę po jej odejściu. Szwarc z Augustynowiczem siedzieli przy jednej zasłoniętej lampce, obaj zmęczeni i zamyśleni.
Augustynowicz odezwał się pierwszy półgłosem:
— Powiedz mi, co się zrobi z hrabianką, kiedy ten?... — tu wskazał głową cho-