Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 187.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.




XIV.


W kilka dni później Augustynowicz, siedząc w mieszkaniu Szwarca, pracował wiele na intencyę zbliżających się egzaminów. Miłując we wszystkiem efekt, okna pozasłaniał roletami, a na środku izby ustawił stół, przed którym stał w tej chwili z pozawijanemi za łokcie rękawami. Widocznie robił jakieś doświadczenia; na stole było mnóstwo szklanych rupieci, stały słoiki pełne proszków i cieczy, paliła się spirytusowa lampka, ogarniając błękitnym płomieniem głupowatą głowę retorty, drżącą pod wpływem gorąca zawartego w niej płynu.