Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 211.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.




XVI.


Helena zaledwie sama wierzyła swemu szczęściu. Gotowała się do ślubu. Chmurna jej przeszłość znikła, noc życia była skończona, świtał ranek.
Z kobiety, gwiazdy błędnej, która nie wiedzieć gdzie i jak nizko upadnie, z kobiety tułaczki, z kobiety bez jutra, wejść w nowy okres życia, pozyskać miłość kochanego człowieka, zostać w przyszłości żoną, rozpocząć życie ciche, życie jutra, okolone szacunkiem, zapełniono miłością i obowiązkiem — oto miała być jej przyszłość.
Helena rozumiała, a raczej przeczuwała ową anormalność między swą przyszłością a przeszłością. „Z takiego życia,