Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 226.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

rał się wmówić w siebie, że nie lubi kobiet — mniej będzie o jedną. Wróci Szwarc, wróci!”
Rozmyślał tedy, czy powiedzieć Luli, że Szwarc się żeni, czy nie? w końcu postanowił milczeć.
— A mnie Helena nic nie obchodzi... Szwarc wróci do Luli, a jeśli jej powiem wszystko, to będzie za późno — to będzie za póź-no! o, ho, ho! Ale i Helena na tem zarobi, bo znów będzie za późno. Tak, tak: jednego nie naprawię, a drugie zepsuję. Będę milczał... będę milczał...
Augustynowicz sto razy wolał Helenę, niż Lulę, i z duszy chciałby, żeby Szwarc ożenił się z Heleną, ale chodziło mu więcej o Szwarca, niż o obie razem, dlatego Lulę chciał mieć wolną „na wszelki wypadek”. Zresztą sądził, że i tak Lula wybierze Pełskiego. Wtedy powiem staremu:
— Widzisz, nic nie mówiłem o Helenie, nic nie wiedziała, że jej nie kochasz, a swoją drogą poszła za Pełskiego.