Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 228.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.




XVIII.


Płynęły jednak dni, a Szwarc nie wracał do Luli. Malinka za to powiedziała Augustynowiczowi:
— Pełski lada dzień oświadczy się o Lulę.
— A jeśli nie on o nią, to ona mu się oświadczy lada dzień... — wymówił z przyciskiem Augustynowicz.
— O, to niesprawiedliwie, niesprawiedliwie!
— Zobaczymy.
— Nie, panie Adamie, Lula ma dużo dumy kobiecej, i gdyby nawet poszła za Pełskiego, to tylko przez ową dumę, przez gniew na obojętność Szwarca. Zresztą, co prawda, jej nikt prócz niego nie kocha...