Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 247.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

lub Szwarcowi, jeżeli ich będziesz widział kiedy.
— Co mu na tem zależy?
— Wszystko, alebyś tego nie zrozumiał, drogi hrabio. Do widzenia!
Pełski, zostawszy sam, długo rozmyślał, coby istotnie Augustynowiczowi mogło na tem zależeć? Nie wymyślił nic, ale doszedł do przekonania, że jemu samemu mogło coś na tem zależeć.
— Mógłbym wrócić do niej, udając, że nie wiem o niczem — mówił. — Biedna Lula!