Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 250.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

by miała jeszcze łzy do płaczu, osuszyłby je gniew.
Malinka zresztą płakała za dwie.

∗             ∗

Nazajutrz hrabianka odebrała dwa listy: jeden od Pełskiego, drugi od Szwarca.
„Pani! — pisał Pełski. — Boleść, jakiej doznałem wskutek twej odpowiedzi, nie dozwoliła mi rachować się z własnemi słowami. Odrzuciłem przyjaźń, którąś mi ofiarowała; żałuję tego postępku. Jakkolwiek nie umiem sobie zdać sprawy z twego postępowania ze mną, widzę jednak, że w końcu poszłaś za głosem serca. Oby ten głos nie omylił ciebie, pani! Oby twój wybrany kochał cię tyle, co ja, byłbym spokojny o twe szczęście. Nie zarzucam mu nic, nie śmiem sądzić człowieka, którego kochasz. Co do mnie, zmuszony twardą koniecznością rozstać się z nadzieją posiadania ciebie, błagam jak o największą łaskę, nie pamiętaj na słowa moje, wyrzeczone w chwili bólu, dozwól mi wrócić i upomnieć się o ową niebacznie odrzuconą przy-