Ta strona została uwierzytelniona.
— Komilitoni moi, dzieci ejusdem matris! dwa jeno słowa powiem, ale kiep, kto mi nie przywtórzy:
— Kochajmy się!
— Kochajmy się! — powtórzyły wszystkie usta.
A w tejże chwili na rogach majdanu poczęto trąbić — nie przez musztuk, ale rozgłośnie, jak czyniono zwykle przed wielką bitwą.
„Scena polska w Łodzi w r. 1844—1901“ (r. 1901).