Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/121

Ta strona została uwierzytelniona.

realności powolnym krokiem i z opuszczonemi głowami udali się do domów.
Lecz przystanęli nieco na rynku i, odetchnąwszy głęboko, poczęli kiwać siwemi brodami, poczem jeden rzekł:
— Ha! — trzeba dać!... Lud zapłaci i lud będzie szemrał, ale historja odda nam sprawiedliwość, albowiem tylko nasza polityka może nam zjednać i zachować łaskę Rzymu.

„Adamowi Krechowieckiemu“ (Księga pamiątkowa), Lwów 1908.