Ta strona została uwierzytelniona.
— 165 —
Felicjan, który miał umysł trzeźwiejszy i bardziej badawczy, chodził czas jakiś głęboko zamyślony i wreszcie doszedł do przekonania, że to były zapewne ich własne wrażenia i uczucia, które jakąś tajemniczą i niezbadaną jeszcze przez naukę drogą wyszły z nich i zmieniły się w widzialne zjawisko zewnętrzne. Ale myślał zarazem, że krew przelana, budząc takie uczucia i złudy, może istotnie woła, że nie wolno o niej zapominać.
Lecz widzenie zapadło jeszcze głębiej we wrażliwą duszę Gabrjela; więc, gdy go nieco ukoiła zimowa cisza Zawady, począł pisać wiersz: „Do Matki Bolesnej“, pod nagłówkiem zaś umieścił, jako motto, następne słowa Dawida:
„O Jeruzalem! Jeruzalem! jeśli cię kiedy zapomnę, niech będzie zapomniana prawica moja“...
„Tygodnik Ilustrowany“ r. 1912, nr. 40.