Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/213

Ta strona została uwierzytelniona.
ZAREMBA

Dzięki ci, Łykaj-beju! To uczyńże mi łaskę i daruj życie wszystkim w tym domu.

ŁYKAJ-BEJ

Alboż to twoi krewni?

ZAREMBA

Krewni — nie!

ŁYKAJ-BEJ

Bismillah! Albo może chciałeś jedną z tych niewiast za żonę brać?

ZAREMBA

Tak, chciałem, ale...

ŁYKAJ-BEJ

Czegoż milczysz, Zaremba? Co? Może cię nie chcieli? Jakem Łykaj-bej, jabym ich, huku, puku, szyku, bzdyku, szurum, burum, hrr! krr! No, mówże, którą chciałeś?

MARCJANNA, WERONIKA

Jedna wrona, bez ogona i t. d.

ŁYKAJ-BEJ

Co to jest?

CYPRJAN

Wybacz, beju, te biedne niewiasty widocznie ze strachu dostały pomieszania.