Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/274

Ta strona została uwierzytelniona.

wie. Fryderyk przerywał je wprawdzie wycieczkami do Niemiec, ale te nie trwały zbyt długo. Z Paryża wybrał się do Akwizgranu, do Karlsbadu, gdzie spotkał się z rodziną, której od trzydziestego roku nie widział, dalej do Marjenbadu, Drezna i Lipska, gdzie nowe pozabierał znajomości z takimi muzykami, jak Mendelsohn, Schuman i t. d. W czasie tego pobytu w Niemczech — został narzeczonym p. Marji W. Biograf nie podaje bliższych szczegółów tego stosunku, wiemy tylko, iż p. W. bawiła z matką zagranicą, że pokochana przez Fryderyka odpłaciła mu wzajemnością i, że gdy oświadczył się o jej rękę, został przez pannę i matkę przyjęty. Następne panie wróciły do domu, by uzyskać pozwolenie ojca — Fryderyk zaś, triumfujący, szczęśliwy i pełen nadziei, — do Paryża. Ale nadzieje jego krótko trwały. Dumny szlachcic W. za nic w świecie nie chciał się zgodzić, by jego córka poszła za muzyka — i stosunek się rozchwiał. Wypadek to podobny do historji Mickiewicza i Henrjety, jak dwie krople wody, ale zdaje się, że Chopin krócej bolał, niedługo bowiem potem spotkał się z kobietą, która na całe jego życie wywarła wpływ trwały a zgubny — z George Sand.
Rozważając stosunek tej kobiety do Musseta i do Chopina, trudno oprzeć się chęci porównania jej z owym, opisywanym przez Wiktora Hugo strasznym polipem, który, zaczajony w otchłaniach, porywa i wysysa tych, których burza mu ześle. Alfred Musset padł już poprzednio i mścił się gryzącemi