I zobaczymy, że postawił ją inaczej. Jak? — niech treść sztuki wyjaśni to czytelnikom.
„Piękna“, alias Pani Emilja Bosławska, kwitnie, jak cudny kwiat, w męskiem otoczeniu wielbicieli. Należy do nich jej mąż Zygmunt, uczony profesor botaniki, Ryszard hr. Bogój, młody, nawpół zbankrutowany panicz, Zenon Biebrza, stary powieściopisarz, Henryk Mścich, jego siostrzeniec, który zarazem jest muzykiem — i Gracjan Dąbek, bogaty garbarz, czy eksgarbarz. Urokowi „Pięknej“ nikt i nic oprzeć się nie może: planety zwalniają obrót, by się jej lepiej przypatrzeć, gwiazdy bledną, zawstydzone blaskiem jej oczu. Wyłamują się z pod czaru — łatwo zgadnąć — tylko kobiety: Irena, siostra męża „Pięknej“, narzeczona Henryka; Teresa, która kocha hrabiego Ryszarda, no i — z mężczyzn — stary Janusz Bogój, ojciec Ryszarda, który widzi wprawdzie światło, ale nie odczuwa już ciepła. Łatwo zgadnąć, że gdzie jest tak piękna syrena, ufający, zajęty herboryzowaniem mąż, zaślepieni wielbiciele i brzydsze kobiety, zakochane w tychże wielbicielach, tam zamiary się krzyżują, pragnienia przeciwstawiają, drogi przecinają się wzajemnie, sprawy plączą... i węzeł dramatyczny gotowy.
Wszyscy tę „Piękną“ kochają — i jak? Tak, jak autor im każe: pożądają jej. Jedni, jak hr. Ryszard i Dąbek, mają odrazu świadomość swych zamiarów, — Henryka, który jej nie ma, doprowadza o świadomości wuj. „Namiętność twoja — mówi młodzieńcowi doświadczony wujaszek — będzie nie-
Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/290
Ta strona została uwierzytelniona.