p. t. On i Ona, forma załamuje się co chwila, nawet ze szkodą jasności.
Autorka opowiada nam o niezgrabnym zakochanym ułanie, który, zagapiwszy się podczas balu na ukochaną dziewczynę, podarł szablą jej suknię, tak, że musiała się cofnąć z zabawy. Otóż rzecz przedstawiona jest z początku narracyjnie, gdy wtem — najniespodzianiej — autorce przerywa sam ułan i mówi dalej; potem znów wraca sposób narracyjny, potem znów przerywa go bohaterka i tym podobnie; widać tu brak wprawy pisarskiej, ale zato jakże ten ułan i ta dziewczyna kochają się serdecznie! Czytelnik dowiaduje się o tem nie od autorki, ale zgaduje sam i odczuwa to tak silnie, że ta zakochana para chwyta go za serce, jakby ją znał dobrze i oddawna.
Miłość tam świeci, jak słońce, grzeje, jak ogień, różowią się nią wszystkie stronice. Jakim sposobem autorka potrafi dać czytelnikowi takie wrażenie? jak się to robi bez jej zapewnień i długich tyrad? — to jest moc talentu, to są te dotknięcia drobne, uchodzące uwagi czytelnika, które jednak sprawiają, że dane uczucie staje się nie chłodnym opisem, ale gorącą życiową prawdą. Twórca musi sam czuć szczerze, to warunek konieczny, ale musi także umieć to oddać w ten sposób, żeby cechy prawdy i rzeczywistości nie pozostały w drodze między głową a piórem. Ta umiejętność jest rzeczą wrodzoną, tego się nauczyć niepodobna, bo to nie tylko moc ale i tajemnica talentu.
Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/308
Ta strona została uwierzytelniona.