Psują się czytaniem książek bardziej mężatki. Dziewczyna wiejska wyrabia w sobie, przeważnie przez czytanie, tylko duszę delikatną, wrażliwą, pełną czci dla duchowego świata sztuki i wiedzy, pełną poczuć społecznych obowiązków, słowem, taką, która nie pozwoli jej być tylko lalką lub tylko kucharką i gospodynią, a pozwoli jej być dobrą żoną i matką, zdolną przekazać dzieciom szlachetniejsze strony ludzkiej natury.
Córka wiejskiego obywatela jest zatem dość rozwiniętą, dość wykształconą i dość uzdolnioną nato, by po wyjściu zamąż spełnić wszystkie obowiązki, nietylko prywatne, ale i społeczne. Ale, gdy natomiast los rzuci rodzinę na bruk i gdy chodzi o zarobkowanie, o samodzielne zdobycie kawałka chleba, ta sama dziewczyna staje się bezradną i bezbronną. Wychowała się na „panienkę“. Przyzwyczajenia rodzinne, położenie społeczne, miano obywatelskiej córki, które wlecze się za nią jak kula u nogi, zamykają jej te wszystkie sposoby zarobkowania, których się może chwycić kobieta prosta i bez wychowania. Zamykają się przed nią te drogi nietylko dlatego, żeby nie chciała na nie wejść, ale i dlatego, że jąć się ich nie może, że nie jest do nich uzdolnioną, że jej na to otoczenie nie pozwoli, a wkońcu, że jej nawet nie przyjmą. Przy pracy igłą zamiera się z głodu. Na nauczycielki mniejszy jest u nas popyt niż podaż, a przytem poszukuje się osób z wykształceniem systematycznem, nie zaś dorywczem; bony do dzieci sprowadza
Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/317
Ta strona została uwierzytelniona.
— 306 —