Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/379

Ta strona została uwierzytelniona.

sporo. — Miałem początkowo zamiar wpaść do Paryża, obecnie, w miarę jak się obliczam, odkładam ten projekt ad feliciora tempora!...

· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·
· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·

...Ja nie jestem wielkim panem i nie mogę jeździć po całej Europie wedle fantazji. Przykro, bardzo przykro! ale cóż robić? Żałuję, że i tu przyjechałem. Kołobrzeg byłby sprawił też same skutki, co Ostenda, która, jak dotąd, nie sprawiła żadnych.

· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·
· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·

Z tem wszystkiem nie nudzę się, tem bardziej, że mam tu już dobrych znajomych. Bawią tu państwo Naimscy (dwóch braci i żona jednego z braci), z którymi głównie trzymam kompanję, jadam, spaceruję i t. d. Jeden z tych panów jest obywatelem wiejskim, drugi adwokatem w Warszawie; pani Naimska zaś, żona adwokata, jest to osoba bardzo jeszcze młoda, bardzo miła i pewno najpiękniejsza kobieta ze wszystkich w Ostendzie. — Jest tu także mnóstwo pięknych Angielek: kto ma jeszcze serce wolne, ten tu dla kapitałów uczucia może znaleźć taką hipotekę, jaka mu się podoba. — Francuzki nie podobają mi się — Polki, prócz pani Naimskiej, tak brzydkie, że mogłyby iść na wystawę... Bawi tu obecnie król, stąd drożyzna większa; ma przyjechać Bazaine etc. Gości jeszcze mnóstwo. — Co do mnie, wyruszę stąd za 14 dni — i najprawdopodobniej pojadę wprost do Warszawy. Szkoda jeszcze