Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.1 218.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Petroniusz zwrócił się do Viniciusza:
— Każ mu wyliczyć pięć tysięcy sestercyi, ale w duszy, w umyśle...
Lecz Viniciusz rzekł:
— Dam ci pachołka, który poniesie sumę potrzebną, ty zaś powiesz Euriciuszowi, że pachołek jest twoim niewolnikiem i wyliczysz staremu przy nim pieniądze. Ponieważ jednak przyniosłeś wiadomość ważną, otrzymasz drugie tyle dla siebie. Przyjdź po pachołka i po pieniądze dziś wieczór.
— Oto prawdziwy Cezar! — rzekł Chilo. — Pozwolisz, panie, że ci zadedykuję moje dzieło, ale pozwolisz także, że dziś wieczór przyjdę tylko po pieniądze, albowiem Euriciusz powiedział mi, że wyładowano już wszystkie tratwy, a nowe przyholują z Ostii dopiero za dni kilka. Pokój niech będzie z wami! Tak się żegnają chrześcijanie... Kupię sobie niewolnicę, to jest, chciałem powiedzieć: niewolnika. Ryby łapią się na wędkę, a chrześcijanie na rybę. Pax vobiscum![1] pax!... pax!... pax!...





  1. Przypis własny Wikiźródeł Pax vobiscum – pokój z wami.