Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.3 064.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wojna domowa, kto wie, czy kto z żyjących jeszcze pobocznych potomków boskiego Augusta nie ogłosi się Cezarem, a wówczas co uczynimy, jeśli legie staną po jego stronie?
— Uczynimy to — odrzekł Nero — iż przedtem postaramy się, aby zbrakło potomków Augusta. Niewielu już ich jest, więc uwolnić się od nich łatwo.
— Uczynić to można, ale czy tylko o nich chodzi? Ludzie moi, nie dawniej, jak wczoraj, słyszeli w tłumie, że Cezarem powinien być taki mąż, jak Trazeasz.
Nero przygryzł wargi. Po chwili jednak wzniósł oczy w górę i rzekł:
— Nienasyceni i niewdzięczni. Mają dość zboża i węgli, na których mogą piec placki, czegóż chcą więcej?
Na to Tigellinus rzekł:
— Zemsty.
Nastało milczenie. Nagle Cezar wstał, podniósł rękę do góry i począł deklamować:

„Serca zemsty wołają, a zemsta ofiary“.

Poczem, zapomniawszy o wszystkiem, zawołał z rozjaśnioną twarzą:
— Niech mi podadzą tabliczki i styl, abym ten wiersz zapisał. Nigdy Lukan nie ułożył podobnego. Czyście uważali, żem znalazł go w mgnieniu oka?
— O, niezrównany! — ozwało się kilka głosów.