Strona:PL Henryk Sienkiewicz - Nowele T8.djvu/081

Ta strona została uwierzytelniona.
—  73  —

ronna wyprawiała wielkim kosztem rozmaite balety i „maszkarje“. Dwór jeździł do Nieporętu na łowy, w których prócz Ichmościów królestwa i dygnitarzy brały udział damy i świetni kawalerowie dworscy. Wracano z tych łowów długim szeregiem sani z trabantami po bokach, którzy nieśli pochodnie i z muzyką na czele, a gdy starczyło ochoty, bawiono się potem w Zamku do późnej nocy, często do białego dnia.
Nazajutrz zaś domysły i nowiny balowe krążyły nietylko między uczestnikami pląsów, ale, podawane z ust do ust, rozchodziły się szerokiem kołem, jako pokarm zawsze dla ciekawości ludzkiej smakowity. Kto był bohaterem lub bohaterką zabawy? na kogo szczególniej padły promienie łaski królewskiej? kto odznaczył się strojem, tańcem, dowcipem, dwornością? która z dam podbiła najwięcej serc, lub za którym z kawalerów goniło najwięcej spojrzeń i „supirów“? — oto były pytania, które szczególniej dla niewiast większą miały wagę, niż to, co mógł uchwalić sejm i niż dalekie echo wrzącej jeszcze wojny ukrainnej.
Podobno bywa tak zawsze, że przed przyjściem wielkich i niebywałych publicznych nieszczęść, ludzie najlepiej się bawią i najchętniej zajmują się rzeczami błahemi. Tak było i wówczas, przed potopem szwedzkim. Nie psuła ochoty ni niedogasła jeszcze chmielniczczyzna, ni paląca się wojna na wschodzie kraju. Liczne grody Rzeczypospolitej leżały w popiołach, a w Warszawie, obok intryg i kłótni sejmowych, przychodziła między dworzany i wśród rycerskiej mło-