Jajko to oglądały dwie osoby, które się zatrzymały przed wystawą: jeden, duchowny, wysoki i szczupły, drugi — młody człowiek, ubrany przyzwoicie, o bardzo czarnej brodzie i cerze ciemnej.
Młody człowiek ciemnocery żywo giestykulował i zdawało się, że pragnął namówić swego towarzysza do kupna tego przedmiotu.
W tym czasie p. Cave wyszedł z pozasklepia, żując resztkę chleba z masłem ze swej śniadaniowej herbaty. Gdy ujrzał obu panów i przedmiot ich zajęcia, stracił spokój ducha. Rzucając bojaźliwe spojrzenie poprzez ramię, wolno zamknął drzwi.
P. Cave był to starzec, mały, o bladej twarzy, ze szczególnemi wodnisto-niebieskiemi oczami; włosy miał brudno-popielate, ubrany był w niebieski połatany surdut, głowę jego okrywał kapelusz jedwabny, na nogach miał pantofle haftowane, wielce zmiętoszone. Kupiec zaczął śledzić obu tych ludzi.
Tymczasem duchowny zagłębił rękę w kieszeń od spodni, przyjrzał się garści monety, którą wydobył i miły uśmiech
Strona:PL Herbert George Wells - Nowele.djvu/10
Ta strona została skorygowana.